Święta Góra w Gdyni to miejsce owiane tajemnicą, o którym nadal niewiele osób wie. Bez problemu, pośród rodowitych mieszkańców miasta znajdziemy ludzi, którzy o jej istnieniu nigdy nie słyszeli i nie będą potrafili wskazać jej dokładnej lokalizacji. To na swój sposób niezwykłe miejsce udowadnia, że także w naszym kraju, a często tuż za rogiem, nie brakuje przestrzeni mistycznych i trudnych do pełnego zrozumienia.
Lokalizacja
Miejsce nazywane Świętą Górą jest w istocie Górą Św. Mikołaja zlokalizowaną na wzgórzach gdyńskiej dzielnicy Chylonia.
W to nieco odosobnione miejsce, mimo wszystko dość łatwo się dostać, gdyż znajduje się w bliskim sąsiedztwie jednej z głównych ulic Gdyni – ul. Morskiej, jednak już na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
Czemu święta?
Nie istnieją dokładne informacje dotyczące Góry Świętego Mikołaja w Gdyni.
Pojawia się tu zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi, a nawet osoby miejscowe z czystej ciekawości poszukują tego miejsca.
Podania ustne, bo tych znamy najwięcej, wskazują, iż w tej lokalizacji w czasach pogańskich było miejsce kultu.
Pogański rodowód może być zaskakujący z uwagi na obecność w tym miejscu kapliczek, które kojarzą się z religią chrześcijańską.
Zauważyć trzeba jednak, że w czasach wzmożonej chrystianizacji normą było wykorzystywanie dawnych miejsc obrzędowych przez misjonarzy, w celu tworzenia nowych świątyń.
Historia Góry Świętego Mikołaja
Ustawienie na szczycie wzniesienia kapliczki, którą poświęcono Św. Mikołajowi, miało miejsce około 1770 roku.
Przypuszcza się, że lokalizacja ta już w XVII wieku stanowiła stację pielgrzymki z Oliwy do Kalwarii Wejherowskiej.
Początkowo znajdująca się tutaj kapliczka była wykonana z drewna, dopiero w późniejszym okresie ustawiono murowaną.
Posąg świętego Mikołaja, który się w niej znalazł, był znany z czynienia cudów.
Fakt ten może stanowić wytłumaczenie, dla znalezionych w tej okolicy licznych cennych przedmiotów.
Feliks Weselli, pustelnik, został stróżem nowopowstałej murowanej kaplicy, która istniała zaledwie do 1845 roku, kiedy ulegała zniszczeniu w wyniku gwałtownej burzy.
Obecnie na tym samym obszarze zlokalizowane są dwie kapliczki.
Obydwie zostały wzniesione u schyłku XX wieku. Jedna z nich jest poświęcona patronowi wzgórza Św. Mikołajowi, w drugiej znajduje się figura Matki Boskiej.
W okresie po 1770 roku woda, która wydostawała się z przykaplicznego źródełka, uznawana była za cudowną, przypisywano jej m.in. umiejętność leczenia chorób.
Opiekun kapliczki i źródełka ostrzegał miejscowych, jednak jeden z chłopów mieszkających w okolicy, wykorzystał wodę pobraną z tego miejsca w celu leczenia chorego bydła.
Skutkowało to utraceniem przez nią cudownej mocy.
W drugiej połowie XIX wieku kapliczka popadła w całkowitą ruinę. Jej odbudowanie miało miejsce dopiero w ostatnich dziesięcioleciach.
Miejsce to jest chętnie odwiedzane zarówno przez turystów, jak i mieszkańców Trójmiasta. Znów można z pełną premedytacją przypisać mu miano miejsca kultu.
Miejsce to z pewnością jest niezwykle interesujące. Radiesteci, którzy je odwiedzili, wskazywali, że wyczuwają tu niezwykle silne, pozytywne promieniowanie.
Nieskończona ilość zagadek
Na kapliczce umieszczony jest dość zagadkowy napis, w którym niektórzy dopatrują się proroctwa, a inni zupełnego przypadku. Głosi on „Gdy kult Świętej Góry wróci, miasto się nawróci…” Czy więc istotnie jest to miejsce święte, które doprowadzi do zmian?
Cenne znaleziska
W kwestii gdyńskiej Świętej Góry krąży wiele legend. Jedna z nich mówi o odkryciu garnca złota w czasie poszukiwań w tej okolicy.
Jego obecność odczytano, jako ofiarę złożoną przez pielgrzymów, którzy odbywali wędrówki właśnie w to miejsce.
Zaginął on na skutek wkroczenia do Polski hitlerowców.
Odkryto tutaj również medalik z wizerunkiem Ignacego Loyoli, krzyżyk Św. Benedykta, medal wybity ku czci papieża Leona XII, krzyżyki z brązu oraz cyny, niemal sto monet tzw. „półtoraków” Zygmunta III Wazy, medalik ze Św. Dominikiem, szelągi rycerskie, oraz coś naprawdę wyjątkowego, czyli jedyny zachowany „postrach demonów” – jest to egzemplarz medalika Św. Benedykta pochodzący z XVII w.
Domniema się, że każdy z tych przedmiotów został tu pozostawiony jako ofiara dla Świętej Góry.
Większość znalezionych pamiątek znajduje się obecnie w zbiorach Muzeum Miasta Gdynia.
Cenny medalik
„Postrach Demonów” został uznany przez historyków za niezwykle cenną pamiątkę.
W roku 2000 osobiście odebrał go prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Uznano, że jego zadaniem będzie ochrona mieszkańców miasta.
Odtąd pełni rolę talizmanu, podobnie jak w dawnych wierzeniach.
Teoria piramidy
Istnieje również teoria przez wiele środowisk wyśmiewana, jednak przez zwolenników silnie popierana.
Zofia Przepiórka w swojej książce twierdzi, że pod ziemią i pokrywą leśną Świętej Góry tak naprawdę znajduje się czarna piramida.
Pierwszym argumentem na poparcie tej tezy, na jaki można się natknąć, jest regularny kształt wzniesienia – co zdaniem autorki wskazuje na to, iż nie powstało ono w sposób naturalny.
Wyglądem piramida ma przypominać te słowiańskie znajdujące się na terenie Bośni, jednak w przypadku gdyńskiej proporcje niewielkiego wzniesienia są niemal identyczne jak w wielkiej egipskiej piramidzie.
Czy więc kształt wzniesienia oraz obecność pola magnetycznego, czy też pozytywnego promieniowania w tej lokalizacji można uznać za oznakę, że pod drzewami i ziemią znajduję się coś więcej, o istnieniu czego nie mamy pojęcia?
Ciekawe miejsce
Oprawa licznych legend, znalezionych pamiątek, piękne leśne otoczenie i łatwy dostęp do tego miejsca sprawiają, że powinno ono zostać na stałe wpisane do przewodników turystycznych po mieście, jak również stać się lokalizacją pielgrzymek religijnych – może warto odtworzyć dawną trawę z Oliwy na Kalwarię Wejherowską?
Z pewność miejsce to pozostaje mało znane nawet w samej Gdyni, co zaskakuje, bo gdynianie wyjątkowo kochają swoje miasto.