JAHBULON – DEMON CZCZONY PRZEZ MASONERIĘ

JAHBULON.jpg
JAHBULON

Masoneria zawsze twierdziła, że ​​wielbi Wielkiego Architekta, który reprezentuje Boga. Jednak oświadczenia ważnych masonów oraz przedstawienia symboli używanych w masońskich rytuałach i ceremoniach pokazują, że masoneria jest sektą satanistyczną i że ten „Wielki Architekt” nie jest Bogiem Ojcem, ale Szatanem-Lucyferem. Fakt ten potwierdza książka wolnomularza Jaspera Ridleya pt. „Masoni”, w której dwukrotnie odnosi się do Boga masońskiego jako Jahbulona.

A imię jego Jahbulon…

Jahbulon to słowo, którego ściśle strzeże masoneria.

Tak naprawdę dopiero na 13 stopniu wtajemniczenia (Mason Królewskiego Sklepienia) masoni otrzymują wyraźny dowód na to, że czczą kogoś zupełnie innego niż do tej pory sądzili.

Jahbulon jest złożoną nazwą składającą się z trzech części. „Jah”- będącym hebrajskim imieniem Boga, „Bul” – odnosi się do babilońskiego bóstwa Baala, a „On” – do egipskiego bóstwa Ozyrysa.

 

JAHBULON.jpg
JAHBULON

 

Wynika z tego, że Bóg powszechnie uznawany przez masonów za Wielkiego Architekta Świata nie jest chrześcijańskim Bogiem, ponieważ Baal jest potępiony w Starym Testamencie jako fałszywy Bóg.

W rzeczywistości kult Baala obejmował m.in. składanie na ołtarzu ludzkich ofiar.

Boski konflikt

Albert Pike, jedna z najsłynniejszych masońskich przedstawicieli Szkockiego Rytu w lipcu 1889 roku miał uczestniczyć jako Papieski Władca Powszechnej Masonerii na Konwencji Paryskiej Rady Najwyższej, gdzie szukano rozwiązania sporu między francuskimi i angielskimi lożami.

Konflikt wybuchł w kluczowej kwestii – bóstwa lub boskości czczonej przez masonów.

Francuzi uważali, że nie powinno być kultu Boga, a tylko kult człowieka lub ludzkości, czyli koncepcja, która zrodziła nowy strumień kulturowy zwany humanizmem.

Z kolei Brytyjczycy nie zgodzili się na takie podejście i poparli potrzeby utrzymania komponentu religijnego.

Albert Pike miał za zadanie pogodzić te dwa obozy.

 

albert-pike.jpg
Albert Pike

 

Wysoki stopień wtajemniczenia, jaki posiadał, pozwalał mu poznać rzeczywistą naturę prawdziwego „bóstwa” czczonego przez loże masońskie.

Jednak stan zdrowia nie pozwolił mu dotrzeć do Francji.

Dlatego też wysłał list, którego fragmenty opublikowano we wszystkich francuskich i angielskich masońskich publikacjach tamtych czasów.

W liście tym napisał:

„Trzeba powiedzieć tłumowi, że oddajemy cześć Bogu, ale chodzi o tego Boga, który jest uwielbiany bez żadnych przesądów. […] religia murarska musi być utrzymywana przez wszystkich inicjowanych wyższym stopniem wtajemniczenia w czystości doktryny Lucyferycznej. […] prawdziwa i czysta filozoficzna religia jest wiarą w Lucyfera, równoważnego Bogu”.

Zmowa milczenia

Bez względu na to, jak masoni starają się zaprzeczyć lub ukryć straszliwą prawdę ujawnioną z najwyższego poziomu masonerii przez Alberta Pike, symbole, rytuały i skutki ich działań zdradzają ich demoniczne wierzenia.

Dopiero na 13 stopniu wtajemniczenia Rytu Szkockiego masoni otrzymują wyraźny dowód na to, że czczą strasznego potwora, demona.

Wszystkie niższe stopnie są nieświadome tego, co objawia się na wyższym stopniu wtajemniczenia.

Zbyt wcześnie pozyskana wiedza mogłaby być niezrozumiała i przerażająca, a sama prawda o istnieniu ogromnej przepaści pomiędzy prawdziwym chrześcijaństwem a ognistym, masońskim kultem Lucyfera szokująca.

 

masoneria.jpg
fot.123rf.com

 

Dlatego inicjacja na drabinie masońskiej przebiega powoli, małymi krokami. Adepci są uważnie obserwowani i monitorowani.

Jeśli wykazują oznaki dyskomfortu na jakimkolwiek etapie swej nauki, po prostu nie mogą przejść dalej i uzyskać wiedzy o wyższych stopniach lucyferycznych.

Dopiero po osiągnięciu wysokiego stopnia mason zostaje poinformowany, że Wielki Architekt Wszechświata nazywa się Jahbulon i ma przerażający wygląd – ciało pająka i trzy głowy (kota, żaby i człowieka).

Angielski badacz Stephen Knight przeprowadził wywiad z 57 masonami, którzy przekroczyli 13. stopień wtajemniczenia.

Wszyscy bez trudności odpowiadali na zadawane pytania, aż do momentu, gdy padło pytanie – „A jak to jest z Jahbulonem?”.

W tym momencie atmosfera stawała się napięta, masoni próbowali zmienić temat, nie chcieli kontynuować rozmowy, woleli milczeć niż opowiadać zawstydzające kłamstwa.

Nic dziwnego, że masoni unikają rozmowy na temat Jahbulona.

Czczą strasznego demona, którego symboliczna reprezentacja jest straszliwym wykpieniem ważności i deformacją Boskiej Trójcy Świętej.

Ten trzygłowy pająk rozciąga swoją sieć na całą naszą planetę.

Chce złapać jak najwięcej dusz w swoją pajęczą sieć, zniewolić jak najwięcej ludzkich istot.

Dlatego też zawsze nad jedną z dwóch kolumn znajdujących się przy wejściu do dowolnej świątyni masońskiej widnieje symbol uwięzionego w pajęczej sieci globu ziemskiego.

Ten sam symbol pojawia się także na flagach niektórych światowej klasy organizacji masońskiego pochodzenia jako wyraz czyhającej na nas z każdej strony pułapki…

 

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

 

 

Komentarze