GEAMANA I JEZIORO, KTÓRE „POCHŁONĘŁO” WIOSKĘ

Gemana.jpg

Geamana kiedyś była spokojną, malowniczą wioską w Rumunii. Jednak jedna decyzja zmieniła ją w obraz niczym z filmu o postapokaliptycznym świecie. Wszędzie rozciąga się czarna, brunatna, gdzieniegdzie czerwona i pomarańczowa gęsta maź, z której wynurza się jedynie wieża kościoła. Wszystkie drzewa na brzegu już dawno obumarły, a w powietrzu unosi się nieprzyjemny, chemiczny zapach, który utrudnia oddychanie…

Sceny jak z horroru

Rumunia większości z nas kojarzy się z miejscem wakacyjnego wypoczynku, plażami, Draculą, z pięknym Bukaresztem.

Warto jednak wiedzieć, że istnieją tam też i te mniej popularne miejsca.

Wyprawa do Geamany położonej w północno-zachodniej części Rumuni i zobaczenie na własne oczy martwej wioski zalanej przez toksyczne jezioro jest czymś niesamowitym.

gemana-jezioro.jpg

Obraz miejsca zdewastowanego przez człowieka dla maksymalizacji zysków zapiera dech w piersiach i wprowadza w nastrój zadumy.

Wystarczy najpierw udać się do pobliskiej Lupsy, która znajduje się przy drodze numer 70.

W niej wypatrujemy drogowskazu, wskazującego drogę do Hadarau i skręcamy.

Po przejechaniu około kilometra napotykamy rozwidlenie dróg, skręcamy w nieutwardzoną drogę i kontynuujemy podróż aż docieramy do betonowego wiaduktu, za którym skręcamy w prawo.

Jadąc tą drogą, po dłuższej chwili naszym oczom ukaże się przerażające jezioro…

Geamana – nietypowy obraz Rumunii

Geamana, położona w północno-zachodniej Rumuni jest bardzo nietypowym miejscem.

Niegdyś tętniła życiem, dzisiaj pozostało już po niej tylko silnie toksycznie jezioro, które zbiornika wodnego wcale nie przypomina.

Woda, która się w nim znajduje, jest toksyczna, gęsta, o szarym zabarwieniu, pojawiają się na niej również duże, czerwone i pomarańczowe plamy.

Wszystko zaczęło się w 1977 roku, kiedy dyktator Nicolae Ceausescu, realizując plan uczynienia z Rumunii potęgi gospodarczej, wraz z rządem podjął decyzję o wysiedleniu wioski Geamana.

geamana-wioska.jpg

Miała zostać ona zalana odpadami z pobliskiej kopalni miedzi „Rosia Poieni”.

Mieszkańcy nie mieli w tej kwestii nic do powiedzenia, musieli się jak najszybciej ewakuować.

Większość z nich osiedliła się w sąsiedniej miejscowości Lupsa.

Nie wszyscy zgodzili się jednak na przesiedlenie.

Część starszych osób została, mimo że zbiornik z roku na rok coraz bardziej wypełnia się toksycznymi ściekami, pochłaniając porzucone zabudowania.

W Geamanie do dziś mieszkają Victor i Ana Prata.

Stale podwyższający się poziom wody zmusza ich jednak do przemieszczania się coraz wyżej wzdłuż wzgórza, do wyżej położonych chat.

Postapokaliptyczny krajobraz

Krajobraz, niegdyś malowniczej wioski w dolinie, dziś wygląda jak po apokalipsie.

Z buro-czerwonych, gęstych, mazistych wód jeziora wystaje tylko wieża kościoła oraz nieliczne dachy domów mieszkalnych.

Wokół unosi się drażniący zapach toksyn, a drzewa rosnące na brzegu są obumarłe i wysuszone.

toksyczne-jezioro-rumunia.jpg

Wszechobecny odór po dłuższym przebywaniu w tym miejscu pozostawia w ustach dziwny posmak, więc aż trudno uwierzyć, że ktoś zdecydował się nadal egzystować w takim środowisku.

Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno ludzie, jak i zwierzęta gospodarskie, które zamieszkują wioskę „pochłoniętą” przez toksyczne jezioro, zmagają się z różnymi, często ciężkimi chorobami.

Tajemniczy klimat, który towarzyszy temu miejscu, cisza oraz świadomość, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu mieszkali tu ludzie i wioska tętniła życiem, z pewnością pozostaje w pamięci na zawsze.

⇒ Czytaj także: DIABELSKI CMENTARZ – TAJEMNICZE MIEJSCE NIOSĄCE ŚMIERĆ?

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

Komentarze