ZWOJE Z QUMRAN cz.2 DEZINFORMACJA

zwoje-z-qumran.jpg
Zwoje znad Morza Martwego na wystawie w jaskiniach Qumran, które znajdują się na brzegu Morza Martwego w Izraelu fot.123rf.com

Zwoje z Qumran. Mohamed ed-Dib po odnalezieniu tajemniczych zwojów, niezwłocznie zabrał je, a przynajmniej część z nich, do miejscowego handlarza antyków w Betlejem. Ten z kolei rozpoczął ich sprzedaż, proponował zakup, mieszkańcom i osobom, które mogły i były w stanie zapłacić więcej pieniędzy za każdy zwój z osobna. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, jak duża jest ich wartość. I właśnie ta niekontrolowana i spontaniczna sprzedaż doprowadziła do tego, że dziś dalej nie wiadomo, ile ostatecznie znaleziono rękopisów.

Mało tego, z czasem rozpoczęto w rejonie Qumran poszukiwania już na większą skalę, liczni specjaliści, sprzęt i zaangażowanie, a do tego tajemnica, dezinformacja, tak jak gdyby komuś zależało, aby nic sprawdzonego nie wypłynęło już więcej z Qumran.

Oficjalnie znaleziono siedem zwojów, które po jakimś czasie wystawiono na aukcji i sprzedano prywatnym kolekcjonerom i instytucjom naukowym.

Nieoficjalnie mówi się, że jeden z rękopisów trafił do Damaszku i na krótki czas był w posiadaniu tamtejszego oddziału Amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej. CIA,

którym głównym zadaniem jest obrona kraju przed obcymi wywiadami i ukrytą ingerencją, nagle zaczyna interesować się zwojami sprzed kilkuset lat.

Zapewne rozkazy poszły z góry i zapewne były one podyktowane konkretnymi przesłankami, których po dziś dzień nie ujawniono.

Przecieki w tej sprawie to nie to samo, co pełna prawda.

Zwoje z Qumran i CIA

Po wielu latach szef placówki CIA w Damaszku, Miles Copeland zdradził, że pewnego dnia przyszedł do niego egipski kupiec, i zaproponował zakup zwiniętego w rulon starożytnego tekstu.

W tamtych czasach i w tym rejonie rękopisy znalezione w Qumran były już bardziej znane, ale mimo to Copeland nie miał żadnej pewności, że oferowany tekst jest właśnie jednym z tych znalezionych nad Morzem Martwym.

Mimo wszystko zakupił ów starożytny rulon i zabrał go do swojego przełożonego Kermita Roosevelta, który był szefem CIA na Bliskim Wschodzie, a do tego bardzo dobrze znał język aramejski.

Niestety po przesłaniu antyku, okazało się, że ów tekst znikł, dosłownie rozpłynął się w powietrzu.

Przeszukanie magazynów CIA zgodne z ustawą o wolności informacji nic nie dało, było bezcelowe. Copeland słyszał jednak, że tekst dotyczył Daniela, a konkretnie tekstów z księgi Daniela, jednej z najważniejszych ksiąg Starego Testamentu.

 

zwoje-z-qumran-cia.jpg
CIA fot.shutterstock.com

 

Jest to księga, która w znacznym stopniu pokrywa się z Apokalipsą Świętego Jana, obie mówią o przyszłości i czasach ostatecznych i co ważne, wzajemnie się uzupełniają.

Czy ów tekst mógł zawierać właśnie jakieś informacje rzucające światło na ówczesne wydarzenia?

Czy opisywał to, co czeka nas w niedalekiej przyszłości?

Jedno jest pewne, dziś ów zwój krąży gdzieś w zamkniętych i niedostępnych dla świata podziemiu kolekcjonerów i handlarzy zabytków starożytności.

Zwoje z Qumran to jak się może wydawać oryginalne dokumenty zelotów, ponieważ wyszły właśnie z ich kręgów.

Zostały one zapisane przez tych, którzy z nich korzystali.

Co bardzo istotne w przypadku dokumentów religijnych, nikt ich później na przełomie wieków nie redagował.

Zatem można w pełni wierzyć w to, co zostało tam napisane.

Informacje ze zwojów z Qumran

Ujawnione treści niektórych zwojów ukazują głęboką nienawiść wobec obcej okupacji i z pewnością chodzi tutaj o okupację ze strony Rzymian. Inne fragmenty ukazują nam dużą pobożność niektórych odłamów społeczeństwa starożytnego Izraela, który właśnie sprzeciwiał się obcej dominacji.

Jest także mowa o Mesjaszu człowieku, który wyjdzie z ludu Izraela i poprowadzi naród wybrany na wojnę z okupantem.

Po zwycięstwie nad Rzymianami miał zostać przywrócony w Izraelu czysty ród arcykapłanów oraz królów z linii Dawida.

We wszystkich tekstach można zauważyć powielającą się myśl, a mianowicie to jak silnie podkreśla się konieczność, by arcykapłani i królowie byli czyści, to znaczy, żeby wywodzili się z właściwego rodu. Zwój Świątynny zawiera takie oto zdanie. ‘‘Spośród swych braci wyniesiesz nad siebie króla, nie będziesz wynosił nad siebie cudzoziemca, który nie jest twoim bratem.’

Należy zauważyć, że prace nad pełną rekonstrukcją i co za tym idzie, odczytaniem tekstów znad Morza Martwego zakończyły się w roku 1960.

 

zwoje-z-qumran.jpg
Jaskinie Qumran, położone na obrzeżach Morza Martwego w Izraelu fot.123rf.com

 

Mimo to nie opublikowano ówczesnych rezultatów prac, a trzymano wszystko pod kluczem.
Nic, więc dziwnego, że tego typu działania jeszcze mocniej podsycały opowieści i domysły o zwojach z Qumran.

Dziś można śmiało napisać, że owo znalezisko jest wręcz legendą.

Często możemy doszukać się tak niesamowitych informacji, że nie pozostaje nic innego jak tylko przecierać oczy ze zdziwienia.

Jakie to informacje?

Istnieją teksty mówiące o tym, że Jezus miał potomstwo z Marią Magdaleną, a samo Chrześcijaństwo jest dziś bardzo wypaczone przez Watykan i współczesnych można śmiało napisać faryzeuszy.

Owe dokumenty potwierdzające te hipotezy mają obecnie znajdować się nie gdzie indziej jak właśnie w archiwach Watykańskich.

Niestety sam Kościół w tej sprawie milczy, być może nie ma nic do powiedzenia, być może lepiej jest milczeć, by nie narobić jeszcze większych szkód?

Tego nie wiemy, wiemy natomiast, że Watykan to twierdza informacyjna, bunkier i sejf, z którego nic nie wypływa, a jeżeli już to szybko zostaje zdementowane.

Kwestia samego Banku Watykańskiego jest przysłowiową puszką Pandory.

Zatem należy sobie postawić pytanie, czy Chrześcijanie współczesnych czasów zasługują na tego typu przewodników duchowych?

A może współcześni kapłani, a przynajmniej duża ich część, zaprzedała Chrystusa i jego mękę na krzyżu za garść przysłowiowych srebrników?

Bardzo dramatyczne i wręcz apokaliptyczne pytania, na które na razie lepiej nie odpowiadać, ponieważ odpowiedź może być jeszcze bardziej szokująca, niż samo pytanie.

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

Komentarze