STONEHENGE CZ.2 CIEMNE SŁOŃCE

stonehenge.jpg
Stonehenge fot.123rf.com

Przed laty Isaak Newton w swoich licznych wypowiedziach utrzymywał, że na skraju naszej galaktyki istnieje ciemne słońce. Tak dosłownie je nazwał, po upływie kolejnych lat, coraz to większa liczba uczonych przychylała się do tej hipotezy. Jest to ciemna gwiazda, która co jakiś czas, czyli raz na kilka tysięcy lat, miałaby się zbliżać do nas zza Jowisza. Niestety w naszym spektrum światła ona jest ciemna, niewidzialna. Nie można jej dostrzec w dosłownym znaczeniu, można jedynie zobaczyć czarną przestrzeń, jaką zajmuję.

Hipoteza o zakrzywieniu czasoprzestrzeni

Jest to w znacznym stopniu powiązane z koncepcją zagięcia czasoprzestrzeni, nad którą wytrwale pracował Newton.

Bardzo silna grawitacja na przykład planety, powoduje zakrzywienie wokół niej czasoprzestrzeni.

Można to porównać do rozciągniętej płachty gumy, na której umieścimy ciężkie kulki.

W rezultacie otrzymujemy zapadnięcie, które jest właśnie zagięciem czasoprzestrzeni.

czasoprzestrzeń.jpg
Czasoprzestrzeń surrealistycznie fot.123rf.com

Teraz, gdybyśmy przelatywali przez ten właśnie obszar trajektoria naszego lotu uległaby zakrzywieniu.

Uważa się, że Stonehenge jest konstrukcją, która pozwala zlokalizować ciemne słońce.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę informacje, zawarte w pierwszej części o lokalizacji Jowisza czy jego największego księżyca, to możemy dojść do wniosku, że faktycznie tego typu hipoteza ma sens.

Mało tego z obszaru wewnątrz Stonehenge można zlokalizować także, chociażby galaktykę Oriona, która ostatnimi czasy jest tak popularna, ze względu na powiązania z rokiem 2012 czy chociażby teorie, iż właśnie w tej galaktyce istnieje pozaziemskie życie.

Kiedy poznamy prawdę?

Niestety w ostatecznym rozrachunku zawsze będziemy pozostawali w obrębie domysłów i hipotez.

Dzieje się tak, dlatego że wszechświat jest ogromny, ziemia to pyłek, nie wspomnę już o samym człowieku.

W obliczu tych dysproporcji ludzkość jest niezwykle ograniczona, to też, jeżeli ktoś wypowiada się na tematy tak rozległe, jak chociażby wszechświat, wówczas zawsze pozostaje w zależności jak 1 do wszechświata.

Nie mniej jednak należy stawiać pytania, należy się zastanawiać, dlaczego, chociażby starożytni posiadali taką zaawansowaną wiedzę astronomiczną, że współczesne NASA mogłoby być momentami zawstydzone.

Nasuwa się jedna odpowiedź, to nie była ich wiedza, ktoś im ją przekazał, ktoś lub coś będącego na znacznie wyższym poziomie inteligencji i poznania.

Wracając do spraw związanych z naszą planetą i Stonehenge

Można dziś na podstawie licznych obserwacji, chociażby pogodowych, dojść do wniosku, że świat osiągnął pewien punkt krytyczny.

Coś jak punkt zwrotny, w wyniku którego ziemia albo się odnowi, albo zostanie zniszczona.

Wielu przepowiadało koniec świata na rok 2012, ze względu na fakt, iż właśnie w tym roku kończył się kalendarz Majów.

kalendarz-majów.jpg
Kalendarz Majów fot.123rf.com

Jest rok 2017, a świat istnieje nadal, cóż można dodać.

W tym całym chaosie i zamieszaniu, jakie zostało wówczas wytworzone, zdarzały się głosy twierdzące, że 2012 to nie koniec świata, ale właśnie ów punkt krytyczny, pewna forma rubikonu, od którego nie będzie już odwrotu.

Być może ten rok nie zapowiadał końca świata, ale była to data zapowiadająca wielkie zmiany na ziemi.

Inne zagadki na świecie

Na świecie istnieje wiele niewyjaśnionych spraw, a podczas pojawienia się pola zero punktowego, czyli owej ciemnej gwiazdy, duża część z nich może nam ujawnić swoją prawdziwą naturę.

Wielka piramida w Gizie, Stonehenge, Płaskowyż Nazca, Wyspa Wielkanocna.

Nastąpi w pewnym sensie zjednoczenie starożytnych zjawisk.

Wyżej wymienione elementy, stanowią część wielkiej machiny, która została stworzona przez starożytnych, być może z inspiracji istot poza ziemskich.

Owa machina to nasza planeta, w sześciu miejscach naszej planety znajduje się sześć gigantycznych grobowców w kształcie piramidy skierowanej swoim czubkiem w kierunku jądra ziemi.

Owe piramidy nie muszą znajdować się na powierzchni ziemi.

Wystarczy tylko zauważyć, że w ostatnich miesiącach amerykańscy naukowcy przy pomocy fal, odkryli istnienie dużego kompleksu przypominającego piramidę, nie gdzie indzie jak pod lodem Antarktyki.

Nasza planeta jest ogromna, na jej powierzchni, ale i wewnątrz zachodzą procesy różnego rodzaju, sądzę, że duża część z nich nie została jeszcze odkryta.

A inna część już odkryta została po prostu utajniona.

Jest prawdopodobne, że w wyniku sztucznego działania, czyli działania człowieka, można zainicjować pewne procesy, być może właśnie procesy wyjątkowej ochrony naszej planety w wyjątkowych sytuacjach.

wyspa-wielkanocna.jpg
Wyspa Wielkanocna fot.123rf.com

Procesy, których nauczyliśmy się od istot pozaziemskich.

Być może nadchodzą lata, kiedy ów system zostanie powołany do życia, ze względu na czyhające niebezpieczeństwo.

Nie wiemy, co się do nas zbliża. Ciemna materia, asteroida, ciemne słońce, Nibiru,

Nemezis czy kto wie, co jeszcze?

W Biblii jest napisane, że w czasach końca będą znaki na niebie, ale jakie znaki?

Wierzę, że jednym z owych znaków był, chociażby wybuch meteoru nad Czelabińskiem.

Ostatecznie czy na obecne czasy spojrzymy z perspektywy osoby wierzącej, nie wierzącej, przesądnej, nieprzesądnej jedno można wywnioskować, coś się zbliża.

Czytaj także: STONEHENGE cz.1 POWIĄZANIA Z WIELKĄ PIRAMIDĄ W GIZIE

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

Komentarze