Loosdrecht to system połączonych ze sobą jezior w Holandii, leżących w prowincji Utrecht na południe od Amsterdamu. Granice pięciu jezior wyznacza kilka wąskich, podłużnych wysp oraz torfowiska. Dzikie piękno rozciąga się na obszarze ponad 3600 hektarów, a jedynie brzegi są zagospodarowane zabudowaniami, eleganckimi willami, restauracjami i zacumowanymi ekskluzywnymi jachtami.
Wielkie torfowisko
Loosdrecht składa się z pięciu połączonych ze sobą jezior o granicach utworzonych przez kilka wysp i torfowisk.
W średniowieczu region ten był dużym torfowiskiem, które ze względu na podmokłość terenów nie nadawało się do celów rolniczych.
Podjęto więc pewne próby osuszania torfowiska, ale w XVII wieku wszelkie plany rolne na tym obszarze zostały porzucone, a zamiast nich postanowiono zająć się wydobywaniem torfu.
Torf składa się z częściowo zbutwiałej roślinności i materii organicznej, i jest doskonałym źródłem paliwa.
Zbiór torfu w Loosdrecht rozpoczął się w 1630 roku.
Wydobywano go spod powierzchni wody i pozostawiono do wyschnięcia na brzegach.
W ten sposób powstał obszar stałych kawałków ziemi, na których złożono wykopany tor.
W miarę dalszego wydobywania torfu tworzyły się długie, podobne do rowów, coraz głębsze korytarze.
Gdy zostały zalane przez wody gruntowe, utworzyły wąskie wyspy.
Unikalna roślinność i sporty wodne
Dzikie piękno jezior Loosdrecht rozciąga się na obszarze ponad 3600 hektarów, gdzie znajduje się m.in. rezerwat z unikalną roślinnością (np. storczykami) oraz kolonią purpurowej czapli.
Jednak to sporty wodne stały się jedną z głównych atrakcji przyciągających ludzi z całego świata do tych holenderskich jezior.
Liczne sztuczne wyspy – w tym Markus Pos, Robinson Crusoë, Geitekaai – kontrolują podmuchy wiatrów, dzięki czemu warunki wodne są idealne do żeglowania, windsurfingu i jazdy na nartach wodnych.
Z kolei podczas surowych zim jeziora przyciągają łyżwiarzy z całego kraju.
⇒ Czytaj także: GEAMANA I JEZIORO, KTÓRE „POCHŁONĘŁO” WIOSKĘ