DEEP WEB I SIECI MARIAŃSKIE, CZYLI MROCZNA STRONA INTERNETU

deep web
Prawo autorskie: dampoint / 123RF Zdjęcie Seryjne

Jeśli od dawna surfujesz w internecie, prawdopodobnie powiesz, że widziałeś już wiele, o ile nie wszystko. Cóż, jeżeli nie dotarłeś do Deep Web, czyli „głębokiej” części sieci, to na pewno nie widziałeś wszystkiego.

Tutaj znajdują się wszystkie niewidoczne, nieindeksowane i często celowo ukrywane treści internetowe. Wychodzi na to, że to, co widzisz podczas codziennego surfowania po sieci to ułamek tego, co się tam dzieje.

A wiele rzeczy, które się tam dzieją, są naprawdę przerażające…

 

darknet.jpg
 fot.123rf.com

Deep web jest jak góra lodowa

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przeprowadzenie podstawowych wyszukiwań w Google i wyświetlanie setek milionów odrębnych wyników jest dość przytłaczające.

Całą zawartość sieci porównuje się do góry lodowej, która zaskakuje swą wielkością jak internet pojemnością i ilością informacji a której najniebezpieczniejsze oblicze ukrywane jest głęboko pod wodą.

Poziom 0: Common Web – tzw. końcówka góry lodowej, to poziom, który wszyscy znają. Jest dostępny za pośrednictwem każdej wyszukiwarki. Ci, którzy nigdy nie ryzykowali podjęcia działań o krok dalej, spędzili dotąd swoje życie na czubku tej góry lodowej. Odpowiednie przykłady poziomu 0 to np. Facebook, YouTube lub Wikipedia.

Poziom 1: Surface Web – to poziom pozwalający zanurkować pod wodę, aby zerknąć na ogromny fragment lodu ukryty poniżej. Chociaż strony z tego poziomu są nadal indeksowane przez wyszukiwarki, można powiedzieć, że są one nieco … ciemniejsze. Najlepszym przykładem jest niesławny Reddit.

Poziom 2: Bergie Web – stanowi ostatni poziom, do którego można uzyskać dostęp normalnie i przez indeksowanie Google. Zawiera głównie „podziemne” strony internetowe, które wymagają trochę bardziej skomplikowanego algorytmu. Jednym z ważnych przykładów jest 4chan lub Warez.

Poziom 3: Deep Web – nazywane również Dark Net, niewidzialną siecią, głęboką siecią lub Deep Net – dostęp można uzyskać tylko za pośrednictwem serwerów proxy. Ten poziom zawiera głównie hakerskie strony internetowe, informacje o wirusach, skandale gwiazd itp. lub inne straszne rzeczy, które wymagają użycia Tora.

Poziom 4: Charter Web – wiele osób uważa, że ​​ten poziom jest częścią Deep Webu, bo mają ze sobą dwie wspólne, najważniejsze cechy: są nielegalne i wielce niepokojące. Na tym poziomie są prawdziwe okrucieństwa i okropności (m.in. handel ludźmi, eksperymenty z World War 2, grupy zabójstw, zakazane filmy).

Poziom 5: Mariana’s Web – czyli tzw. poziom sieci mariańskich, najciemniejsze i najbardziej tajemnicze miejsce w internecie…

W cebulowych warstwach TORa

O istnieniu sieci TOR (skrót od „The Onion Router, logo sieci – zielona cebula) wciąż wie niewiele osób, chociaż od 2004 roku funkcjonuje ona równolegle do dostępnego dla każdego internetu, lecz z tą różnicą, że korzystanie z niej wymaga użycia specjalnego programu.

Sieć TOR działa na zasadzie tzw. trasowania cebulowego, w którym nawiązywane połączenia odbijają się od wielu serwerów, czyli pośredniczy dostępem między komputerem a nieindeksowanymi stronami.

 

tor-dark-web-zielona-cebula.jpg
TOR fot.123rf.com

 

Dzięki temu umożliwia anonimowe przeglądanie tych samych stron, co zawsze i dodatkowo pozwala otrzymać dostęp do treści, dostępnych jedynie da użytkowników zainstalowanego pakietu TOR.

Tajna sieć .onion skrywana przez TOR kryje nielegalne strony ukryte pod nietypowymi nazwami domen, na które składają się ciągi pozornie pomieszanych znaków, które kończą się kropką i słowem onion (czyli cebula).

Jedwabny szlak internetu, czy całe zło ludzkości?

Główna definicja terminu Deep Web, stworzona przez Michaela K. Bergmana, dyrektora generalnego i współzałożyciela Dynamics LLC głosi, że sieć ta zawiera w sobie strony i dokumenty nieindeksowane przez witryny wyszukiwarek takich jak np. Google czy Bing.

W Deep Web można znaleźć praktycznie wszystko.

Wszelkiego rodzaju materiały internetowego czarnego rynku. Tutaj handluje się podrabianymi dokumentami, bazami danych i kontami na Allegro.

Można bez problemu nabyć filmy i książki zakazane w niektórych krajach, wszelkiego rodzaju narkotyki, trucizny, broń, drogocenną biżuterię i obrazy.

Użytkownicy Deep Webu wymieniają się informacjami i poradami jak dobrze zaplanować kradzież lub napad, jak unikać płacenia podatków, jak przemycać, okradać bankomaty, unikać odsiadki, przejmować konta itp.

Co gorsze, kwitnie tam zakazany świat pornografii i prostytucji.

Nie brakuje treści pornograficznych, a nawet pedofilskich i nadużyć wobec dzieci (ponad 80% ruchów w Deep Webie!).

Nie obce są również tematy aborcji, zemsty, szantażu, uwodzeni, mobbingu i stalkingu. A wszystko to dostępne przy użyciu szyfrowanej technologii w celu ochrony anonimowości użytkownika…

 

Mariana’s Web
Prawo autorskie: scyther5 / 123RF Zdjęcie Seryjne

Podziemna waluta w Deep Webie

Czym płaci się w podziemnej strefie internetu?

Można oczywiście anonimowymi kartami pre-paid, na które przelewa się dowolne kwoty, jednak najbardziej popularny jest handel bitcoinami, czyli wirtualną walutą.

Ta krypto-waluta istnieje poza kontrolą rządów i banków, nie można jej śledzić. Anonimowo kupowane bitcoiny można anonimowo przelewać i następnie zamieniać je na gotówkę.

Wprowadzone zostały w 2009 roku przez osobę o pseudonimie Satoshi Nakamoto. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że za sukces waluty odpowiedzialny jest nie jeden człowiek, lecz grupa składająca się genialnych programistów, matematyków oraz marketingowców.

Oficjalnie, według rządów wielu krajów (w tym Polski) bitcoiny nie są uważane za walutę. Jedynie niemieckie ministerstwo finansów uznało je za normalną, akceptowaną walutę.

W Polsce bitcoiny nie mają statusu waluty i nie są traktowane jako środek płatniczy, lecz mimo to nikt nie zabrania jego stosowania.

Deep Web i jego najgłębsze miejsce

Sieci Mariana’s Web, uważane są za najciemniejszą i najbardziej tajemniczą przestrzeń w internecie, w której znajdują się najgłębsze i najmroczniejsze tajemnice ludzkości w całej historii świata.

Inspirację do nazwy „Sieci Mariańskie” powzięto od „Rowu Mariańskiego”, znanego jako najgłębszy rów oceaniczny na Ziemi. Aby uzyskać do nich dostęp, potrzebne jest podobno wykorzystanie technologii komputerów kwantowych.

Co jest, zatem tak tajnego w Mariana Web, że tak bacznie zabezpieczony i strzeżony jest sposób dostania się do niej?

Nie ma 100% poprawnych odpowiedzi na ten temat i rzetelnych informacji na temat tego, co można tam znaleźć. Większość doniesień opiera się na doświadczeniach użytkowników, forach Deep Webu i dyskusjach garstki osób, którym rzekomo po wielkim wysiłku udało się tam dotrzeć.

 

darknet.jpg
DARKNET fot.123rf.com

Według nich, w Sieciach Mariańskich może być dostępnych wiele naprawdę makabrycznych stron.

Nikt z tych osób jednak nie przełamał się, by pobrać stamtąd jakiekolwiek zdjęcie, zrobić screen, cokolwiek… Poziom szyfrowania jest tak bardzo zaawansowany, że może tutaj kwitnąć handel ludźmi, zwierzętami, organami, a nawet oferowanie usług seksualnych i wynajmowanie płatnych zabójców.

Ludzie spekulują, że Deep Web zawiera pliki rządowe, tajne archiwa Watykanu i najważniejszych agencji wywiadowczych, zna lokalizację Atlantydy i Świętego Graala, a nawet odpowiedzi na starożytne spiski.

Niektórzy uważają, że ponieważ dostęp do nich jest tak trudny, to stały się one siecią komunikacyjną dla Illuminati.

To brzmi niesamowicie, prawda?

Szkoda, że ​​praktycznie niemożliwe jest wejście na ten poziom. A może to tylko doskonały zbieg okoliczności i ludzki wymysł?

Dopóki zasady dostępu do Mariana’s Web będą tak złożone, dopóty ​​nikt nie będzie w stanie ostatecznie obalić ani potwierdzić jej istnienia.

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

 

Komentarze