MOAI – KAMIENNE GŁOWY Z WYSPY WIELKANOCNEJ

moai-kamienne-głowy.jpg
foto.depositphotos.com

Moai to wielkie kamienne głowy, które wciąż spoglądają w stronę Wyspy Wielkanocnej, a historycy ciągle próbują odpowiedzieć na następujące pytania: kto, jak, kiedy i w ogóle, po co je stworzył? Jest wiele teorii na ten temat, ale czy są prawdziwe?

Odkrycie Wyspy Wielkanocnej

Duński admirał Jacobs Roggeveen w Wielkanoc 1722 roku na Pacyfiku odkrył nową wyspę, którą poprzez jej dzień odkrycia nazwał Wyspą Wielkanocną.

Kiedy podpłynęli do brzegu, na lądzie ujrzeli gigantyczne głowy.

kamienne-głowy.jpg
foto.depositphotos.com

Admirał był pod ich wrażeniem, a do tego nie mógł w ogóle zrozumieć, jak ludzie, którzy nie mają drewna do tworzenia maszyn oraz mocnych lin, wznieśli tak wysokie posągi, które miały nawet po 10 metrów szerokości i wysokości.

Roggaveen myślał, że głowy te nie są wykonane z kamienia i w związku z tym odciął głowę jednej z figur, gdyż sądził, że tym udowodni tezę, że nie są one wykonane z kamienia, ale z gliny z pokrywą z muszli.

Jednak, jak się okazało, musiał zaraz zniknąć z wyspy, ponieważ jeden z miejscowych ludzi został przypadkowo zastrzelony, a potem doszło do konfliktu, w wyniku którego zginęło ich jeszcze więcej.

Kolejna ekspedycja

Kolejna ekspedycja w poszukiwaniu tajemniczych wysp miała miejsce pół wieku później, a wysłali ją Hiszpanie, którym udało się potwierdzić, że te wielkie kamienne głowy, tzw. moai rzeczywiście wykonane są z kamienia.

Jednak tajemnica wciąż pozostawała niewyjaśniona.

Pomiędzy 1770 a 1774 rokiem na lokalną ludność czekało wiele problemów i do tego w tym czasie wiele posągów upadło z podstaw.

Według Jamesa Cooka główną przyczyną zniszczeń, jakie tam zaszły było jedno wzgórze na wyspie, które w rzeczywistości było wulkanem.

Cook stwierdził również, że obecni mieszkańcy wyspy nie stworzyli kamiennych głów.

Kto jest twórcą kamiennych głów, czyli moai?

Erich von Däniken dwa wieki później zaczął przypuszczać, że kamienne głowy są dziełem pozaziemskiej cywilizacji.

Twierdził, że istoty pozaziemskie były uwięzione na wyspie, a że nie miały nic lepszego do roboty, to wznosili posągi.

wyspa-wielkanocna-posągi.jpg
foto.depositphotos.com

Poza tym mężczyzna był zdania, że miejscowa ludność, która miała do dyspozycji tylko prymitywne narzędzia, nie mogła stworzyć moai.

Jednak to nie jedyna teoria powstania kamiennych głów, gdyż zgodnie z inną posągi te miały mieć tysiące lat i miały być ostatnimi pozostałościami po zaginionej cywilizacji Mu, która jest pacyficznym odpowiednikiem Atlantydy.

Były także bardziej kontrowersyjne poglądy, np. James Cook oraz przedstawiciele innych ekspedycji doszli do wniosku, że platformy, na których znajdowały się posągi głów, były używane do celów pogrzebowych.

Poza tym posągi nosiły również imiona byłych władców.

Niestety od miejscowego ludu nikt nie dowiedział się nic więcej, ponieważ wkrótce miejscowa ludność opuściła wyspę jako tania siła robocza, a w 1877 roku na wyspie było już tylko 111 mieszkańców.

Charakterystyka moai

Moai mają od 2 do 11 metrów wysokości i wszystkie mają podobny wygląd, czyli mają długie głowy, podbródki oraz uszy, a ich ręce ułożone są wzdłuż ciała albo spoczywają na brzuchu.

Do tego niektóre z tych kamiennych głów nadal mają oczy, które są wykonane z czerwonego i białego kamienia oraz koralu.

Poza tym niektóre kamienne głowy mają „pukao”, a jest to coś w rodzaju kapelusza.

Ponadto wszystkie posągi mają wzrok skierowany w kierunku lądu, pomimo tego, że wiele z nich stoi bardzo blisko morza.

Odpowiedź, co do wieku posągów udało się ustalić archeologom w XX wieku.

Archeologom udało się dowieść, że pierwsi ludzi przybyli na wyspę pomiędzy IV a VII wiekiem n.e.

Z kolei zaraz potem powstały pierwsze platformy, a pierwsze posągi postawiono około 1000 roku.

Natomiast ich wznoszenia zaprzestano po roku 1680, czego przyczyną mógł być rozkład tamtejszego społeczeństwa w wyniku wojny.

Wniosek z tego jest taki, że posągi powstały w czasie 500 lat, a to może oznaczać, że średnio każdego roku powstawały dwa posągi.

moai-kamienne-głowy.jpg
foto.depositphotos.com

Pozyskiwanie kamienia na posągi

Kamień, którego używano do tworzenia posągów, pochodził z wulkanu Rano Rarku.

W tamtejszym kamieniołomie nadal widać miejsca, gdzie były wykuwane, a poza tym na miejscu pozostało tam około 400 z nich.

Jedna niedokończona głowa nazywana jest El Gigante, która ma 20 metrów wysokości i waży około 270 ton.

Zewnętrzna powierzchnia kamieniołomu jest bardzo twarda, ale wnętrze jego jest bardziej miękkie i niewiele trwalsze od kredy, dlatego też jest łatwe w obróbce.

W związku z tym dlatego można przypuszczać, że Raggeveen uznał, iż są one wykonane z gliny.

Można zadać sobie pytanie: jak pozyskiwano kamień na posągi?

Nadal kilka spiczastych kamieni znajduje się na swoim miejscu w kamieniołomie.

Na przykład kamienne głowy próbował odtworzyć Thor Heyerdahl, a wtedy pięciu mężczyzn pracowało przez trzy dni, dzięki czemu powstała kamienna głowa o wysokości 5 metrów.

Na wyspie nadal można zobaczyć ślady ścieżek, które prowadziły z kamieniołomu do różnych miejsc, a niektóre z nich mają po kilka kilometrów.

Największe z nich znajdują się najbliżej miejsca wydobywania kamienia, przyczyną tego było to, że kamienne głowy z jednej strony były cięższe, a z drugiej strony były mniej odporne na ich przenoszenie.

Jak przesuwano posągi?

Pierwsi badacze wyspy byli zdania, że nie występowały na niej drzewa, ale najnowsze badania pokazują, że było inaczej.

Dlatego zaczęto zastanawiać się, jak przesuwano posągi.

W czasie pierwszych prób doszło do uszkodzenia głów, ale niedługo potem użyto technik z wykorzystaniem drewnianych noszy, które pozwalały na przeniesienie głowy na dystansie 50 metrów w dwie minuty.

Później próbowano również przewracać posągi na plecy, a nie w pozycji wyprostowanej i naukowcy uważają, że właśnie w taki sposób twórcy posągów ustawiali je na miejscu.

kamienne-głowy.jpg
foto.depositphotos.com

Skąd pochodzili twórcy moai?

Takie pytanie postawił sobie Thor Heyerdahl i uważał, że mało prawdopodobne jest to, aby pochodzili oni z zachodu, czyli tam, gdzie znajduje się Australia.

Według niego mogli oni pochodzić z Ameryki Południowej, a tak dokładnie to z Peru, jednak archeolodzy nigdy nie potwierdzili jego teorii, ponieważ według nich ludność, która zamieszkiwała dzisiejsze Peru, nigdy nie rozwinęła technik żeglarskich, które pozwoliłyby im na dotarcie do Wyspy Wielkanocnej.

Dlatego też mężczyzna chciał udowodnić swoją teorię i w 1947 roku zorganizował wyprawę Kon Tiki, w której wykorzystał tradycyjną łódź używaną przez mieszkańców Ameryki Południowej.

Jego podróż trwała 101 dni i przebył on w tym czasie 6000 mil, więc udowodnił, że podróż tradycyjną łodzią po morzu była możliwa, ale Heyerdahl popłynął nie na Wyspę Wielkanocną, ale na Tahiti, a był to najbardziej krytykowany punkt.

Zaczęto twierdzić, że wzór łodzi, którą popłynął Heyerdahl, był nowoczesny i do tego posiadała ona żagiel, ale też łódź została odholowana 100 km od brzegu i nie pozwolono jej na opuszczenie wód przybrzeżnych.

Jeśli tak stałoby się, to prądy skierowałyby ją nie na Wyspę Wielkanocną, ale właśnie na północ – ku Panamie.

Próba Heyerdahla była jedną z pierwszych prób, ale i tak wszystkich z nich kończyły się Tahiti, a nie na Wyspie Wielkanocnej.

Można zadać sobie pytanie: jeżeli prądy kierowały wszystkie łodzie Tahiti, to dlaczego nie ma śladów południowoamerykańskich wpływów?

Tutaj od razu nasuwa się odpowiedź, że jej mieszkańcy nie podejmowali wypraw morski zarówno na Tahiti, jak i również w inne miejsca.

Jednak prawda jest taka, że niektóre gatunki z Wyspy Wielkanocnej mają pochodzenie południowoamerykańskie i to właśnie zainspirowało Heyerdahla oraz innych do wsparcia swoich teorii.

Później okazało się, że jedna z tych roślin przybyła na wyspę przez 30 000 lat, ale dzięki zwierzętom, a inna rozprzestrzeniła się na wyspach Pacyfiku dzięki prądom.

W związku z tym jednym dowodem, który pozostał Heyerdahlowi, był ziemniak również obecny na Wyspie Wielkanocnej, ale i tak nie ma dowodów na to, że dostał się on tam dzięki człowiekowi.

Może w jakiś sposób były odpowiedzialne za to ptaki.

Dlatego przez to wszystko malało prawdopodobieństwo, że mieszkańcy Ameryki Południowej mogli kiedykolwiek dotrzeć na Wyspę Wielkanocną.

Z kolei na wyspie Pitcarin został odkryty pewien dowód.

Wyspa Pitcarin leży 2000 km na zachód od Wyspy Wielkanocnej, a takim ważnym śladem było to, że znajdowały się tam ogromne głowy wzniesione na platformach, które zostały zniszczone przez jej pierwszych osadników.

Kiedy Heyerdahl zaproponował swoje inne podejście, o Polinezji nie wiedziano zbyt wiele i sam również myślał, że na wyspach nie istniało nigdy coś takiego, jak myśl techniczna.

Sytuacja zmieniała się 50 lat później, kiedy to David Hatcher Childress, czyli pisarz, który zidentyfikował inne podobne przedmioty na wyspach Polinezji.

Mają one porównywalną skalę do kamiennych głów z Wyspy Wielkanocnej, ale nadal niewiele o nich wiadomo.

Badania DNA, które przeprowadzono na szkieletach z lat 1100 – 1868, wykazały wiele podobieństw z mieszkańcami Hawajów oraz Wysp Chacham.

Tajemnica Wyspy Wielkanocnej wciąż nieodkryta!

Jak jest tajemnica Wyspy Wielkanocnej?

Odpowiedzią na to pytanie jest: jakie było przeznaczenie moai oraz co z tajemniczym pismem rongorongo?

Pierwszą osobą, która zetknęła się z tym pismem i językiem, był ksiądz Joseph Eyraud, który był pierwszym osadnikiem na wyspie.

Jego misja zaczęła się w 1864 roku, ale nie udało mu się odkryć wielu szczegółów na temat życia miejscowych, z których większość została sprzedana jako niewolnicy.

Na wyspach Polinezji nie było języka pisanego, ale inaczej było w Ameryce Południowej.

Pomimo tego badacze wierzą, że język w rzeczywistości rozwinął się, gdy na wyspę przybyli Hiszpanie.

Na zabytkach nie znaleziono żadnych jego śladów.

Chociaż język, który był używany na wyspie, mógł mieć bardziej współczesne pochodzenie, to i tak jego odcyfrowanie pozwoliłoby na odkrycie wielu tajemnic z życia miejscowego ludu oraz o powstaniu i przeznaczeniu kamiennych głów.

Wykonano w tym celu wiele prób, które okazały się nieskuteczne, a niektórzy nawet byli bardzo blisko.

Amerykański żeglarz William Thomson w 1886 roku odkrył dwie tabliczki, a także rozmawiał z 83-letnim mężczyzną – mieszkańcem wyspy, który twierdził, że potrafi je odczytać, ale nie zrobi tego, ponieważ język został zakazany przez kościół.

Jednak dał się on przekupić i spojrzał na tabliczki, ale nie chciał ich dotykać, a po ich odczytaniu razem z kilkoma innymi starszymi osobami zanucił pieśń o płodności.

Jednak nie udało się tego wszystkiego potwierdzić i dlatego oświadczenia Thomsona traktowane są z pewnym sceptycyzmem i również dlatego, że jako łapówki dla miejscowych użyto alkoholu.

Tajemnica Wyspy Wielkanocnej ulega pewnym zmianom, ale i tak ostatecznie nie potwierdzono, jakie jest znaczenie kamiennych głów, czyli moai, skąd pochodzili tamtejsi ludzie i jakie było przeznaczenie posągów.

Czytaj także: MONUMENTALNE POSĄGI POŁOWIECKIE – KAMIENNE BABY ZE STEPÓW EURAZJATYCKICH

♦ Zareklamuj wydarzenie, swoją działalność, produkty itd. – dodaj ogłoszenie KLIK

♦ Współpraca reklamowa na portalu ⇒ kontakt@odkrywamyzakryte.com

Chcesz poznać więcej tajemnic świata? KLIK

Komentarze