Dokument 512 to niezwykle zagadkowy manuskrypt, w którym znajdujemy opis zapomnianego lub wręcz nieznanego miasta w Ameryce Południowej. W Bibliotece narodowej W Rio de Janeiro w Brazylii znajduje się niezwykle zajmujący dokument, który zawiera opis starożytnego miasta, do którego dotarli w czasie swojej lądowej podróży Portugalczycy.
Ten zagadkowy dokument, manuskrypt nosi nazwę „Dokument 512”, stanowi opis drogi, która skutkowała odkryciem przez rzeczonych podróżników, tego już w tamtym czasie opuszczonego miasta.
Podstawowe dane na temat dokumentu
Tekst manuskryptu został stworzony w 1753 roku.
W swojej budowie przypomina on swoiste połączenie pamiętnika oraz listu.
Autor snuje tu swoją opowieść, o odnalezionych zabudowaniach, które w jego mniemaniu są zaginionym miastem.
Opisuje odnalezienie kamiennych domów oraz niesamowitych, oraz wyjątkowo szerokich ulic.
Wskazuje jednocześnie, że zabudowania, na które natrafili w czasie swojej podróży, zdają się bardziej zbliżone do architektury znanej ze starożytnej Grecji niżeli dzieł ludności zamieszkującej te okolice.
Inne -europejskie
W licznych tekstach znajdujemy opisy wielu szczegółów, które wskazują, iż miejsce to sprawiało wrażenie całkowicie nieodpowiedniego dla kultury południowoamerykańskiej.
Podróżnicy relacjonowali, iż natknęli się w tej lokalizacji, na liczne, zagadkowe hieroglify.
Co może wydawać się zaskakujące, osoby, które w dzisiejszych czasach podejmują czytanie tego manuskryptu, przypisują stworzenie, tych znaków starożytnej Grece oraz literom Fenicjańskim.
Co widzieli podróżnicy?
Portugalczycy, którzy dotarli do opuszczonego miasta na terenie Ameryki Południowej, opisywali ludzkie siedziby, które w tej lokalizacji odnaleźli.
Z ich relacji, zawartej w Dokumencie 512, wynika, że wszystkie domostwa cechowały się bogatym zdobnictwem i skrzętnym udekorowaniem, pomimo iż ich opuszczenie musiało nastąpić znacząco wcześniej, i długo nikt w nich nie przebywał, ponieważ w środku nie odnaleziono żadnych przedmiotów.
Nie domy a dom?
Autor manuskryptu wskazuje na jeszcze jedno swoje spostrzeżenie.
Jego zdaniem wszystkie zabudowania i domostwa znajdujące się w mieście sprawiały wrażenie zwartej i jednorodnej całości, cechowała je regularność oraz symetria, które pozwoliły wysunąć przypuszczenie, iż były one jedną całością, niemal jakby stanowiły własność tylko jednej osoby.
Czy w takim razie można przypuszczać, iż nie było to zaginione miasto, ale pałac?
Jednak nawet taka puenta nie prowadzi do rozwikłania zagadki obecności w tym miejscu zagadkowych znaków, hieroglifów powiązanych ze starożytną Grecją oraz Fenicjanami.
Jak doszło do odkrycia?
Dokładnie co takiego znaleźli i podziwiali Portugalczycy, dowiadujemy się jedynie z tego niezwykle tajemniczego dokumentu spisanego, przez uczestnika tej wyprawy.
Nie wiemy z czym, mieli do czynienia, jednak z całą pewnością portugalska ekspedycja Bandeirantes, odnalazła je w południowo-wschodnim rejonie Brazylii, który obecnie nazywa się Sertão.
Odkrycie było całkowicie przypadkowe.
Wyprawa miała na celu odnalezienie kopalni Muribeca, która była swego rodzaju brazylijską wersją El Dorado.
Początkowo więc uznano, że odnalezienie zaginionego i nieznanego miasta, jest szczęśliwym trafem, złotą monetą, która poprowadzi poszukiwaczy do zamierzonego celu.
Jednak wkrótce członkowie ekspedycji zdali sobie sprawę, że miejsce, w którym się znajdują, nie ma najmniejszego związku z tym, którego poszukiwali.
Tekst i jego niewiadome
Tekst zawarty w Dokumencie 512 jest enigmatyczny i rodzi wiele pytań, na które nie potrafimy znaleźć rzeczowej odpowiedzi.
Jego uzupełnieniem są ciekawe detale, takie jak chociażby szczegółowa dokumentacja odkrycia worka pełnego złotych monet, na których znajdował się wizerunek łucznika oraz korony, czy też reprodukcja hieroglifów, które skopiowano z różnych zakątków tajemniczego miasta lub pałacu.
Wielu badaczy sugeruje podobieństwo tych liter do pochodzących z Grecji czy od Fenicjan.
Czy takie powiązania są przypadkowe?
Czy ten stary tekst jest prawdziwy i jakie miejsce opisuje?
Czemu nic więcej na jego temat nie wiemy, a jedynie czytamy o nim tajemnicze zapiski w dokumencie, którego dokładne pochodzenie również jest nieznane?
Niekończące się zagadki
Można odnieść wrażenie, że zdecydowanie więcej tu pytań, niżeli odpowiedzi.
Nie wiemy skąd, dokładnie wziął się tekst, nie mamy precyzyjnych informacji dotyczących jego autentyczności, a już tym bardziej prawdziwości zawartych w nim informacji.
Czy w południowo-wschodniej Brazylii istotnie, w starożytności znajdowało się piękne miasto i jaki miało ono związek ze Starym Kontynentem, z którym wówczas nie było żadnego powiązania?
Prawda czy fałsz
Niektóre osoby dopatrują się w tym sensacji, jednak gdzie jest to miasto?
Jak wygląda i co stało się z nim później, gdy Portugalczycy już je opuścili?
Czemu na jego temat jest tak mało informacji i nie zostało dokładnie zbadane?
Można wręcz zastanawiać się, czy istotnie tam było, czy wyprawa na nie natrafiła?
Odnalezienie odpowiedzi może być bardzo kłopotliwe lub wręcz niemożliwe, gdyż upłynęło wiele czasu, który zatarł większość śladów, miejsca te mogły również zostać przerobione i zniszczone.
Z pewnością pozostaje nam poszukiwanie wskazówek w manuskrypcie „Dokument 512”.
Czy można tam znaleźć jeszcze coś więcej?
Jeśli ktokolwiek ma ochotę samodzielnie poznać ten tajemniczy tekst, to jest udostępniany na stronie Muzeum Narodowego Brazylii i podziwiać to dzieło oraz wydać własny osąd na jego temat, w kwestii znajdujących się tam faktów, informacji i wskazówek, może każdy z nas.